jak szept nocy
jak światło gwiazd
tak płoną słowa
w bajecznych komnatach puszczy
otulonej w kołdrą białego puchu
słowa wierszy
ulecą w obłoki marzeń
zakręcą się tanecznym rytmem
w sercu spragnionym piękna
ona jak zjawa jak duch
przeplata marzenia nićmi poezji
otwiera światy nieznanych przeżyć
niesie szum wiatru
bicie serca gorącego od miłości
z dymem z komina
polecą złe myśli
słowa niechciane
niepotrzebne, złośliwe
polecą czarownice przez komin
umazane sadzami
a ty uprzędziesz szal z pereł
zrodzonych ze słów